Zwykle po szkole średniej maturzyści decydują się na dalszą naukę w trybie dziennym. Jednak, co zrobić, gdy na samym starcie edukacji akademickiej pojawi się konieczność wyboru studiów niestacjonarnych. Czy na pewno będzie to wybór gorszy? Sprawdźmy!
Tryb nauki niestacjonarny (zwany także zaocznym), zwykle polega na uczęszczaniu na zajęcia od piątku popołudniu do niedzieli, co drugi weekend, w formie tzw. zjazdów. Przeważnie w ciągu 2 dni student musi poznać materiał, który w trybie dziennym omawiany jest w 10. Zajęcia zaczynają się wcześnie rano i trwają do późnych godzin popołudniowych, co naprawdę wymaga dużego zaangażowania. Później materiał trzeba samodzielnie przyswoić w domu, często do tego wykonać zadane prace, zrozumieć, zreferować, nauczyć na egzaminy. Niestety często nie ma obok takiej osoby, z którą tak jak na studiach dziennych, można skonsultować przerabiany temat.
Dlaczego tyle osób decyduje się na naukę w weekendy?
Większość słuchaczy z różnych powodów nie może być na zajęciach w ciągu tygodnia. To nie tylko osoby, którym pojawiła się życiowa szansa na dobrą pracę i zdobycie doświadczenia. To także studenci, którym nie udało się zakwalifikować na wymarzony kierunek dzienny bądź sami wybrali właśnie taki model kształcenia choćby ze względów rodzinnych/finansowych. Dzięki temu, że podejmują studia niestacjonarne, rozpoczynają edukację zgodnie ze swoimi planami i nie tracą cennego czasu.
Czy można za studia niestacjonarne nie płacić?
Studia niestacjonarne wymagają poniesienia nakładów finansowych w postaci opłat czesnego. Często są to znaczące kwoty, uzależnione z resztą od stopnia atrakcyjności kierunku, czy renomy uczelni.
Dobra wiadomość jest taka, że na studiach niestacjonarnych także można zawalczyć np. o stypendium naukowe. Takie dodatkowe wsparcie na pewno odciąży studencki budżet. Jednak wymaga to nauki – studentów z wysokimi średnimi ocen jest bardzo dużo.
Czy poziom kształcenia zależy od formy studiów?
Zdarza się, że niektórzy wykładowcy bywają odrobinę mniej surowi i trochę optymalizują ilość informacji do możliwości studentów niestacjonarnych. Jednakże zasadą jest ciężka praca, dużo nauki i wymagania nie mniejsze niż te stawiane przed studentami dziennymi.
Niegdyś uważano, że na studiach w weekendy nie można się niczego nauczyć, a wykładowcy w ogóle tam nie wstawiają niskich ocen, panuje atmosfera luzu, a stopnie bardzo dobre można kupić. Poza tym wiedza po takich studiach jest marna, a dyplom nic nie znaczy. Jednakże, to zupełnie nie znajdujące odzwierciedlenia w rzeczywistości historie. Można porównać je do wizyty prywatnej u lekarza specjalisty i tej w ramach NFZ. Nikomu do głowy by nie przyszło, że ta płatna, jest gorszej jakości. Podobnie jest z nauką niestacjonarną. Wszystko zależy od samego studenta i jego chęci do zdobycia wiedzy.
opracowała Agnieszka K.
Komentarze: