Od pierwszego października w życie weszła reforma mówiąca o tym, iż każda uczelnia musi podpisać ze studentami umowy. Określać mają one warunki odpłatności za studia, a także koszty ewentualnych dodatkowych opłat już na początku studiów.
Do tej pory tego typu umowy podpisywane były tylko z tymi studentami, którzy za swoją edukację płacili (studia wieczorowe, zaoczne, czy na prywatnych uczelniach). Teraz sprawa wygląda inaczej, gdyż wprowadzony został katalog bezpłatnych usług dla wszystkich studentów (uczelni publicznych i niepublicznych).
– Reforma służy temu, aby student był partnerem dla uczelni, aby zdobywał wysokiej jakości wykształcenie i miał większe szanse na rynku pracy. Mamy bardzo zdolną młodzież, dlatego musimy stwarzać im warunki do najlepszego rozwoju – podkreśla minister edukacji, Barbara Kudrycka.
I tak od 1 stycznia 2012 roku żadna uczelnia nie będzie miała prawa żądać dodatkowych opłat za egzaminy, egzaminy poprawkowe, komisyjne i dyplomowe, wpis na kolejny semestr i rok studiów, czy wydanie dyplomu.
Mimo, że cała reforma ma sporo sensu, wywołała lekkie kontrowersje. Rektorzy zrzeszeni w Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Polskich ogłosili, iż umowy ze studentami podpisywać będą nie na początku studiów, lecz w momencie takiej konieczności (np. gdy student zmuszony będzie powtórzyć rok studiów).
? Podpisywanie umów ze wszystkimi studentami byłoby zbędną formalnością. Większość z nich w trakcie całych studiów nie będzie zmuszona do wniesienia żadnych opłat ? tłumaczy prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow, rektor Uniwersytetu Warszawskiego i przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Wyraziła jednak chęć współpracy z Parlamentem Studentów RP w celu znalezienia rozwiązania, które studentów zadowoli. Ci z kolei oświadczają, iż będą rygorystycznie podchodzić do respektowania tej reformy. W całą sprawę włączyła się również minister Kudrycka, która oświadczyła, iż niezawarcie umów za studia jest równoznaczne z ich zaniechaniem, a więc naruszeniem prawa.
Konflikt zdaje się zaostrzać co raz bardziej i ciężko przewidzieć jego zakończenie. Jedno jest pewne: reforma ta przynosi spore zmiany na lepsze, gdyż prawa studenta dzięki niej chronione będą w większym stopniu. Jej powodzenie zależy jedynie od władz uczelni i tego, czy będą się one do niej stosować.
Źródła: www.nauka.gov.pl , www.perspektywy.pl
Komentarze: