Akademia Sztuk Pięknych zastawia się, czy wyrzucić studentki, które zostały zatrzymane za malowanie graffiti na miejskich murach.
Władze uczelni poważnie potraktowały wybryk pijanych studentek. – To przykra dla nas sprawa, mimo że nie miała miejsca na terenie uczelni – przyznaje Jarosław Szymański, prorektor ds. kształcenia i spraw studenckich gdańskiej ASP. – Dlatego zgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym podjęliśmy decyzję o zawieszeniu tych osób w prawach studenta do czasu podjęcia decyzji przez komisje dyscyplinarną.
Powtarzanie semestru
Po całym zdarzeniu uczelnia zapewnia, że w najlepszym wypadku, studentki będą powtarzać semestr. Nie wykluczone jest także, że komisja może nawet skreślić dziewczyny z listy studentów.
Prorektor uczelni podsumowuje całą sprawę następująco: ?Wolelibyśmy, oczywiście, żeby o naszej uczelni mówiło się w innym kontekście, bo studenci uczestniczą w wieli pozytywnych akcjach, ale skoro już taki wypadek miał miejsce, to zrobimy wszystko, żeby się więcej do czegoś takiego nie doszło .?
Miłosne graffiti
Wydarzenie miało miejsce w Gdańsku, gdzie policja zatrzymała 3 kobiety, które trafiły do policyjnego aresztu. Zatrzymane studentki, sprejami koloru różowego, białego i zielonego wykonywały rysunki i napisy tematycznie związane z miłością.
W sumie zostało zdewastowanych 17 budynków, na których widnieją słowa ?love? i serduszka. Funkcjonariusze stwierdzili, że studentki były nietrzeźwe . Jedna z nich miała prawie 2 promile alkoholu we krwi. Kobiety mogą zostać skazane nawet na 5 lat więzienia, ponieważ taka jest kara za uszkodzenie zabytków.
Źródło: tvn24.pl
J. Jankowska