Szkoły wyższe, które od października uruchomiły kierunki zamawiane dotowane prze UE, nie wypłacają stypendiów motywacyjnych. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju nie przekazuje im środków.
Taka sytuacja wynika z przedłużenia procedury zawierania umów z uczelniami. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) nie podpisało jeszcze30 umów. Na pieniądze czeka również 27 uczelni, które dofinansowanie dostały po rozpatrzeniu odwołania.
Czyja wina?
Urzędnicy NCBiR twierdzą, że winę ponoszą uczelnie, ponieważ umowy nie zostały podpisane z tymi uczelniami, które miały problem z dopełnieniem procedur. Popełniły błędy w harmonogramach rzeczowo- finansowych, które uczelnie muszą przedłożyć przed podpisaniem umowy z centrum. Dyrektor NCBiR, Leszek Grabarczyk twierdzi, że uczelnie wpisują kwoty niezgodne z tymi, jakie zostały wynegocjowane z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.
Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, które zarządza unijnym programem Kapitał Ludzki, dodaje, że proces zawierania umów może się przedłużyć, ponieważ uczelnie zmieniły swoje budżety. Musiały je korygować, gdyż rekrutacja studentów na kierunki zamawiane była mniejsza, niż założyły.
Stypendia
Na całym zamieszaniu najbardziej ucierpieli studenci., ponieważ nie otrzymują stypendiów motywacyjnych obiecanych na początku roku akademickiego. Osoby, które uzyskały najwyższą średnią ocen na maturze, powinny dostać dofinansowanie już od pierwszego semestru. Miesięczna kwota, którą uczelnie miały wypłacić studentom to 1000 zł.
Jednakże jak zapewnia Piotr Popa, pierwsze płatności już ruszyły. Dodaje także, że wszystkie umowy powinny zostać podpisane do połowy grudnia, o ile szkoły wyższe przedłożą wymagane dokumenty w wyznaczonych terminach.
Źródło: gazetaprawna.pl
J. Jankowska
Komentarze: