Gdy słyszysz słowo „matura”, ogarnia Cię przerażenie? Boisz się, że się nie uda i zapomnisz o czymś? Czujesz presję otoczenia i nie chcesz zawieść innych i przede wszystkim siebie? Nie bój się już dłużej i od dziś naucz się tych trzech słów: „matura to bzdura”.
Matura to pierwszy ważny egzamin w Twoim życiu. Od tego zależy Twoja dalsza edukacja i przyszłość. Jednak nie jest taka trudna jak może się wydawać.
Statystyki nie kłamią
Zdawalność w 2011 roku wyniosła 85%, większość zatem zdała bezproblemowo. Tylko co czwarty maturzysta „oblał” egzamin. 17,5% nie zdało jednego z obowiązkowych przedmiotów, a tylko 7% więcej niż jeden przedmiot. Najsłabiej wypadł egzamin z matematyki – zdało go 86% uczniów, przy czym z polskiego – 97% i angielskiego 96%. Statystyki wskazują, że maturę zdaje większość, dlatego tym bardziej nie ma się czego obawiać.
Maturalne 30% tylko do celu
Jak zatem zdać i pójść na studia? To proste. Oczywiste jest, że maturalne 30% to bardzo mało. Przekroczenie tej granicy nie powinno Ci sprawić najmniejszego problemu. Maturalne 30% tylko do celu i studia stają się czymś realnym.
Zdać i pójść na studia
Tylko to możesz zrobić, nie masz innego wyjścia. A pomoże ci w tym Twój upór i wytrwałość w osiąganiu celów. Samorealizacja, pasja i dążenie do sukcesu gwarantują, że zdasz i to lepiej niż myślisz. „Nauka to pokarm dla rozumu” (Lew Tołstoj) i to prawda, uczysz się i zdajesz egzaminy, rozwijasz się i o to właśnie chodzi. Piotr Majewski, redaktor CzasNaE-biznes, właściciel Polskiego Forum E-biznesu i Policealnej Szkoły E-biznesu im. Adama Smitha pisze o sztuce osiągania celów i realizowania marzeń. Psychologia sukcesu, bo tak to się nazywa, twierdzi, że „cel to spisane marzenia” i „aby spełnić swoje marzenia, trzeba tego chcieć”. Podaje także „metodę na spełnianie marzeń”. Zatem to jest możliwe, jeśli postawisz sobie cel zdania matury i zaczniesz działać w tym kierunku, to tak właśnie będzie. Studia to marzenia do spełnienia, a „matura to bzdura”. Zdaj ją i idź dalej przez świat.
Przygotowała: Wioleta Wierzyńska
ja bałam się matury przeokropnie, ale jak już przyszło co do czego to zebrałam się w sobie i dałam z siebie wszystko:) A jak było po wszystkim to cieszyłam się jak szalona!!!
De facto każdy egzamin wydaje się bzdurą a w rzeczywistości kiedy trafiasz w temat, który kompletnie nie jest Twoją mocną stroną sytuacja szybko się zmienia. Nawet przy dużej ilości czasu spędzonego nad książkami nie mamy pewności czy trafimy w temat. Mama namówiła mnie na kurs przedmaturalny, jasne, że się wkurzałam brakiem czasu ale z perspektywy zdania jej na poziomie 65 % doceniam korzyści.
HAH MATURA TO BZDURA, takie matury na co dzień mają miejsce w postaci kolokwiów na studiach. Studiowałem filologię angielską i w tygodniu miałem po 3 kolokwia, także to też zależy od kierunku jak i od uczelni czy prezentuje wysoki poziom nauczania.