Od kilku lat głośno jest o maturalnych zmianach, które wejdą w życie od 2015 roku. Maturzyści oprócz przedmiotów obowiązkowych będą musieli podejść także do jednego przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym. Ministerstwo Edukacji Narodowej uważa, że to za mało.
Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że przedmiot dodatkowy zda każdy. Nie będzie bowiem progu zdawalności. Właśnie takie rozwiązanie nie podoba się minister Joannie Kluzik-Rostkowskiej.
– Te decyzje były podejmowane, zanim ja przyszłam do ministerstwa ? Jeśli się okaże, że to wszystko dobrze idzie, to ja byłabym zwolenniczką, tego, aby w przyszłości to również było oceniane – mówiła szefowa MEN-u.
Maturzyści wybieraliby czwarty przedmiot spośród m.in.: biologii, chemii, historii, geografii i języka obcego.
Małe kroki ku zmianom
Według Dyrektora CKE za klika lat w ogóle nie będzie poziomów podstawowych, natomiast rekrutacja na studia będzie odbywać się tylko na podstawie wyników z części rozszerzonej.
W ostatnim roku, co czwarty uczeń liceum ogólnokształcącego nie wybrał na maturze żadnego dodatkowego przedmiotu. W technikum dotyczyło to 60 procent maturzystów.
Poniżej prezentujemy audycję Polskiego Radia w tej sprawie:
http://static.polskieradio.pl/07387264-b8a1-452d-abf4-f7c8cccbc577.mp3
Źródło: polskieradio.pl
J. Jankowska
Komentarze: