Jedna z polskich uczeni znalazła się w prestiżowym rankingu dziennika Financial Times najlepszych szkół biznesu w Europie. Obroniła ubiegłoroczną, 37. pozycję.
Mowa o Akademii Leona Koźmińskiego. W najlepszym rankingu Financial Times znalazło się 75 europejskich uczelni biznesowych. Najwięcej szkół brytyjskich (21) i francuskich (18). Zwyciężyły ex aequo HEC Paris ? najstarsza szkoła biznesu w Europie oraz IE Business School i Esade Business School z Hiszpanii.
Akademia Leona Koźmińskiego (ALK) po raz piąty znalazła się w rankingu. Zadebiutowała na liście w 2009 roku.
„Nasza obecność w rankingu Financial Times jest elementem strategii umiędzynarodowienia uczelni, otwierania się na studentów z różnych krajów – mówi rektor Akademii Leona Koźmińskiego prof. Witold Bielecki. – Jesteśmy najwyżej sklasyfikowaną uczelnią z naszego regionu Europy. Jest szansa na uzyskanie jeszcze wyższej lokaty, kiedy FT zaliczy do głównego rankingu także kierunek finanse, bo nasze studia magisterskie z finansów są już na 19. miejscu w świecie”.
Europę Środkową i Wschodnią reprezentowały także Szkoła Biznesu na Uniwersytecie Petersburskim (debiut na pozycji 74.) i Uniwersytet Ekonomiczny z Pragi (75. miejsce).
Udział w głównym rankingu FT zależy od tego, jak uczelnia wypadła w wybranych rankingach cząstkowych publikowanych w ciągu roku przez FT.
Pod uwagę brane są:
- Kierunek magisterski z zarządzania
- Studia niestacjonarne z MBA (żadna polska uczelnia takich nie oferuje)
- Niestacjonarne Executive MBA oraz inne programy podyplomowej edukacji menadżerskiej.
Eksperci dziennika rozsyłają ankiety do absolwentów badanych kierunków i na podstawie ich deklaracji oceniają awans zawodowy, czyli zajmowaną pozycję w hierarchii firmowej oraz wysokość zarobków w trzy lata po ukończeniu studiów. Biorą także pod uwagę poziom i zróżnicowanie kadry naukowej.
„Uczelnia, która zdecyduje się poddać takiej zewnętrznej ocenie, sama nie bierze udziału w ewaluacji ani za nią nie płaci. Sprawia to, że rankingi FT uznawane są za bardzo wiarygodne, a kandydaci na studia sugerują się nimi przy wyborze uczelni. Dlatego coraz więcej szkół zabiega o pozycję na liście” – zaznacza Ewa Barlik.
Źródło: bankier.pl
J. Jankowska
Komentarze: