Studenci warszawskiej Akademii Pedagogiki Specjalnej zrezygnowali ze studiów podyplomowych, skarżąc się na niski poziom zajęć. Uczelnia zwróciła pieniądze i skasowała studia. Ministerstwo Nauki przyznało, że najprawdopodobniej jest to pierwszy taki przypadek.
Według słuchaczy uczelnia nie wywiązała się z programu nauczania. Realizowano mniejszą liczbę godzin niż początkowo było zapowiedziane. Najważniejsze jednak, że okazało się, iż studia nie dadzą uprawnień do pracy w zawodzie, w którym kształcą.
? Mieliśmy obietnicę od kierownika, który pracował przy powstawaniu rozporządzenia, że oferta studiów da nam odpowiednie kwalifikacje i będziemy mogli się ubiegać o pracę jako superwizorzy ? mówi jeden z słuchaczy. Szybko jednak się okazało, że wymogi wobec superwizorów będą inne niż oferta studiów.
? Miały one charakter studiów doskonalących, co oznacza, że nie dawały formalnych uprawnień do pełnienia zawodu superwizora. Informacja ta była zamieszczona w dostępnych dla słuchaczy miejscach, w tym na stronie internetowej uczelni ? przekonuje prof. Jarosław Rola, dziekan Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych APS.
Studenci twierdzą jednak, że prowadzący obiecywali im, że ukończenie studiów będzie jednoznaczne z uzyskaniem formalnych uprawnień do wykonywania zawodu. Dlatego też wszyscy, poza dwiema osobami złożyli wymówienia i otrzymali zwrot czesnego za drugi semestr.
? Paradoksalnie jestem zadowolony, że słuchacze podjęli taką decyzję. To znaczy, że są świadomi swoich praw i oczekiwań ? mówi przewodniczący PKA prof. Marek Rocki, podkreślając zarazem, że uczelnia ma dobrą renomę. Profesor Rocki tłumaczy, że PKA dopiero w 2011 r. otrzymała uprawnienia do oceny jakości studiów podyplomowych, ale jedynie w ramach kontroli instytucjonalnej prowadzonej dla całego wydziału. ? Dlatego ocen było na razie niewiele ? przyznaje.
Źródło: gazetaprawna.pl
J. Jankowska
Komentarze: