Matura z języka hiszpańskiego na poziomie podstawowym sprawdzała zakres umiejętności uczniów z trzech kategorii: słuchania, rozumienia tekstu pisanego oraz tworzenia własnej wypowiedzi.
Za wszystkie zadania maksymalnie można było otrzymać 50 punktów. Czas przeznaczony na rozwiązanie pracy to 120 minut.
Na pierwszy ogień poszła część słuchana. Ze względu na technikę uczniowie musieli poświęcić zadaniom i zrozumieniu materiałów na płycie ok. 20 minut. Za każde poprawne odpowiedzi w zadaniu mogli uzyskać aż 5 punktów. Łącznie za blok słuchowy czekało 15 punktów. Zdaniem uczniów ta część była dość trudna. – Miałem problem z tymi słuchankami. Nie mogłem wyłapać kontekstu, sporo słówek wydało mi się niezrozumiałych i nieznanych – narzeka Jan z Krakowa.
W części rozumienia tekstu pisanego można było zdobyć 20 punktów. Pierwsze polecenie wymagało połączenia krótkich opisów z odpowiednią poradą dot. zwierząt domowych. Za poprawny dobór czekało aż 7 punktów. Kolejny tekst to materiał ze strony www.cvc.cervantes.es. Zadaniem zdających było wybranie jednej poprawnej odpowiedzi z czterech podanych. Maksymalnie można było tu uzyskać 7 punktów. Ostatnim element okazał się tekst „La Agencia Efe”. Uczniowie zobowiązani byli określić, które zdania są prawdziwe, a które nie. Do zdobycia było 6 punktów. W ogólnej opinii ta część również nie należała do najłatwiejszych. – Teksty były trudne i trzeba było mocno się wysilić, żeby je zrozumieć, a co dopiero odpowiedzieć na pytania, które również kryły w sobie niejasności – odpowiada Marta z Warszawy.
Wypowiedzi pisemne były punktowane kolejno za 5 i 10 punktów. W pierwszej z nich należało napisać krótką wiadomość do nauczyciela języka hiszpańskiego. Aby zdobyć maksymalną ilość punktów należało zawrzeć w tekście podpunkty podane w arkuszu. Więcej trudności sprawiła druga wypowiedź. Uczniowie musieli stworzyć list do przyjaciela w oparciu o wytyczone kryteria. W przypadku wiadomości nie było limitu słów, natomiast w liście wskazane było utrzymanie się w 200 słowach. Przekroczenie granicy oznaczało brak punktów za formę pracy. Według maturzystów tematy były ciekawe. – Zarówno notka, jak i list, nie sprawiły mi problemów. Uważam, że były to tematy, w których każdy mógł coś napisać. Nie trzeba było specjalnie się wysilać, bo to podstawy językowe, które każdy powinien posiadać – ocenia Anna z Łodzi.
Za napisanie obu prac w oparciu o klucz egzaminatorów można było zdobyć 15 punktów. To pozwalało mocno zbliżyć się do granicy zaliczenia matury.
Najczęściej uczniowie popełniali błędy w części rozumienia tekstu pisanego. Podane źródła okazały się trudne i nieliczni poprawnie znaleźli odpowiedzi na wszystkie pytania. Sporo punktów maturzyści nadrobili wypracowaniami. Ten blok okazał się strzałem w dziesiątkę i młodzież poradziła sobie z nim całkiem nieźle. W porównaniu z ubiegłym rokiem zdawalność prac cieszy i wskazuje znaczną poprawę.
Katarzyna Kujawa
źródło: cke.edu.pl
Zobacz odpowiedzi online: