Portal Studiowac.pl i Marlena Ledzianowska, właściciel YUPPIE – firmy specjalizującej się w kursach maturalnych z języka polskiego, zapraszają do kolejnej części darmowego kursu do matury z języka polskiego.
Nadszedł czas, gdy podejmiesz pierwszą próbę sprawdzenia nie tyle wiedzy, co umiejętności. Być może nie będziesz jeszcze w pełni zadowolony ze swoich wyników, więc traktuj to ćwiczenie bardzo ulgowo jako formę nauki.
Ćwiczenie 1:
Określ do jakiego rodzaju literackiego należy zaliczyć przedstawione fragmenty tekstów lub teksty podane w całości. Dwa pierwsze teksty przeczytaj bardzo uważnie. Trzeci możesz tylko obejrzeć bez zagłębiania się treść. Uzasadnij wyczerpująco swoją odpowiedź.
a. B. Leśmian „Urszula Kochanowska”
Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie,
Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie.?Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz, jak żywa…
Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa.??Zrób tak, Boże ? szepnęłam ? by w nieb Twoich kresie
Wszystko było tak samo, jak tam ? w Czarnolesie!? ?I umilkłam zlękniona i oczy unoszę,
By zbadać, czy się gniewa, że Go o to proszę?Uśmiechnął się i skinął ? i wnet z Bożej łaski
Powstał dom kubek w kubek, jak nasz Czarnolaski.I sprzęty i donice rozkwitłego ziela
Tak podobne, aż oczom straszno od wesela!I rzekł: ?Oto są ? sprzęty, a oto ? donice.
Tylko patrzeć, jak przyjdą stęsknieni rodzice!I ja, gdy gwiazdy do snu poukładam w niebie,
Nieraz do drzwi zapukam, by odwiedzić ciebie!?I odszedł, a ja zaraz krzątam się, jak mogę ?
Więc nakrywam do stołu, omiatam podłogę ?I w suknię najróżowszą ciało przyoblekam
I sen wieczny odpędzam ? i czuwam ? i czekam…Już świt pierwszą roznietą złoci się po ścianie,
Gdy właśnie słychać kroki i do drzwi pukanie…Więc zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni!
Serce w piersi zamiera… Nie!… To ? Bóg, nie oni!…
b. A. Mickiewicz „Pan Tadeusz”
Sam pan Tadeusz został w armii adiutantem,
Regent ? pisarzem, Sędzia ? zboża liwerantem,
Hrabia dowodzi nowych ułanów szwadronem;
Wszystko się pociągnęło za Napoleonem,
Poszło w marsz… W domu smętne wzdychają małżonki
Pani Tadeuszowa odmawia koronki,
Nowenny; Telimena klnie domową ciszę,
Smętek mgieł ? patrzy w okna, wzdycha, listy pisze
Albo z książką francuską idzie w szary kątek
Pod piec ? i tonie w smętnych bałwanach pamiątek.
Wojski także ? niezdolny do rycerskich czynów ?
Został, dogląda w domu kobiet… i kominów.
Tymczasem nadchodziła ta okropna zima ?
Twarda, groźna, iskrząca się komet oczyma,
Którą w Litwie przeczuwał wcześnie naród cały;
Niebo bladło, szron iskrzył, gwiazdy czerwieniały,
Miesięczne tęcze całe stawały w kolorach,
Mroźne kameleony przy chatach, oborach.
c. William Szekspir Makbet (fragmenty)
AKT I, SCENA VII
MAKBET
Jeśli to, co się ma stać, stać się musi,
Niechby przynajmniej stało się niezwłocznie.Gdyby ten straszny cios mógł przeciąć wszelkie
Dalsze następstwa, gdyby ten czyn mógł być
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego
Tylko tu, na tej doczesnej mieliźnie,
O przyszłe życie bym nie stał. Lecz zwykle
W podobnych razach tu już kaźń nas czeka.
Krwawa nauka, którą dajem, spada
Na własną naszą głowę. Sprawiedliwość
Zwraca podaną przez nas czarę jadu
Do własnych naszych ust. Z podwójnych względów
Należy mu się u mnie bezpieczeństwo:
Jestem i krewnym jego, i wasalem.
To samo zbyt już przeważnie potępia
Taki postępek ? lecz jestem, co więcej,
I gospodarzem jego, który winien
Drzwi zamknąć jego zabójcy, nie owszem
Sam mu do piersi zbójczy nóż przykładać.
A potem, Dunkan tak skromnie piastował
Swą godność, tak był nieskalanie czysty
W pełnieniu swego wielkiego urzędu,
Że cnoty jego, jak anioły nieba,
Piorunującym głosem świadczyć będą
Przeciw wyrodnym sprawcom jego śmierci,
I litość, jako nowo narodzone
Nagie niemowlę lub cherub siedzący
Na niewidzialnych, powietrznych rumakach,
Wiać będzie w oczy każdemu okropny
Obraz tej zbrodni, by wiatr łzy osuszył.
Jeden, wyłącznie jeden tylko bodziec
Podżega we mnie tę pokusę, to jest
Ambicja, która przeskakując siebie,
Spada po drugiej stronie.
Wchodzi Lady Makbet
Cóż tam?LADY MAKBET
Właśnie
Wstał od wieczerzy. Po coś się oddalił?MAKBET
Czy pytał o mnie?LADY MAKBET
Ty mnie o to pytasz?MAKBET
Nie postępujmy dalej na tej drodze:
Dopiero co mnie obdarzył godnością
I sam dopiero co sobie kupiłem
Złotą u ludzi sławę, sławę, którą
Godziłoby się jak najdłużej w świeżym
Utrzymać blasku, nie zaś tak skwapliwie
Odrzucać.
Ćwiczenie 2
a.Przeczytaj podany fragment 'Lalki” B. Prusa i dokonaj:
-umiejscowienia tekstu w całości lektury,
-określenia sytuacji.
?Wokulski teraz dopiero zrozumiał cel wyprawy na folwark, gdy w dziedzińcu wybiegło naprzeciw prezesowej całe stado kur, którym ona rzucała ziarno z kosza. Za kurami ukazała się ich dozorczyni, stara Mateuszowa, donosząc pani, że wszystko jest dobrze, tylko że z rana krążył nad dziedzińcem jastrząb, a po południu jedna z kur trochę udławiła się kamieniem, ale już ją minęło.
Po przeglądzie drobiu prezesować obejrzała obory i stajnie, gdzie parobcy, po większej części ludzie dojrzałego wieku, składali jej raporta. Tu o mało nie zdarzył się wypadek. Ze stajni bowiem nagle wybiegło spore źrebię i rzuciło się na prezesową przednimi nogami jak pies, który staje na dwu łapach. Szczęściem, Ochocki pohamował figlarne zwierzę, a prezesowa dała mu zwykłą porcję cukru… ”
?Jechali z dziesięć minut, a teraz Wokulski zatrzymał konia. Stał na wzgórzu, nad łąką tak piękną jak marzenie. Co w niej było pięknym, czy zieloność trawy, czy kręty bieg rzeczułki, czy drzewa pochylające się nad nią, czy pogodne niebo? Wokulski nie wiedział.”
Ćwiczenie 3
Napisz krótki wstęp do następującego tematu pracy maturalnej:” Dokonaj analizy i interpretacji wiersza T. Różewicza pt „Ocalony”, zwracając uwagę na kreację podmiotu lirycznego jako symbolu pokolenia Kolumbów. „
Ocalony
Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Autorem kursu jest Marlena Ledzianowska właściciel YUPPIE – firmy specjalizującej się w kursach maturalnych z języka polskiego. Marlena Ledzianowska jest absolwentką filologii polskiej na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Podyplomowych Studiów Public Relations w WSB w Toruniu. Pracowała w różnych typach szkół przez 12 lat. Uczyła języka polskiego, kultury języka polskiego oraz retoryki dziennikarskiej. Od ponad dziesięciu lat przygotowuje do matury z języka polskiego z ogromnym powodzeniem. Jej uczniowie osiągają zwykle wyniki powyżej 80% punktów zarówno w przypadku matury rozszerzonej, jak i podstawowej. Najlepsi zdają maturę pisemną na ponad 90%, a ustną na 100%. Przeczytaj więcej…
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Komentarze: